Drogi czytelniku, zagraj ze mną w grę. Zamknij oczy i po dziesięciu sekundach spróbuj odtworzyć wymienione rzeczowniki.
http://www.nald.ca/library/learning/btg/ed/edmain/memory.gif |
Ile z nich udało Ci się zapamiętać? 3/10? Jest to średni wynik dla amerykańskiej populacji studentów psychologii. Mam nadzieję, ze Twój wynik Cię nie przygnębia, nie to było moim celem :)
To skoro już jesteśmy przy tematyce pamięci, Platon był przeciwnikiem spisywania czegokolwiek - mówił, że to nie pomaga lecz przeszkadza w kształtowaniu ludzkiej pamięci. Dziś, jest zgoła inaczej. Firmy farmaceutyczne prześcigają się we wciskaniu nam różnych produktów mających "polepszyć pamięć", mówcie co chcecie, sama korzystam :P i teraz zaskoczę: uważam, że to działa. Do zlinczowania mnie, proszę się ustawić w kolejkę ;)
Farmaceutyki to jedno, drugim obozem czyhającym na nasze zainteresowanie, pieniądze i ostatecznie wierność jest technologia komputerowa. Współcześnie, nawet porównuje się internet do dysków twardych naszej pamięci. Sami oceńcie na ile to porównanie sprawdza się w waszym przypadku. Natomiast nie da się nie zauważyć pewnej dozy prawdy w nim zawartej. Współczesne dzieci uczą się inaczej.
http://www.learningsuccess.com/memory1.gif |
Era wkuwania dat na pamięć minęła. Teraz dzieci od najmłodszych lat uczą się wyszukiwać informacje w sieci. System nauczania powoli, bardzo powoli (w Polsce) dostosowuje się do tych zmian. Jakich zmian pytasz czytelniku? Czy czytając tego bloga nie zdążyłeś już odebrać dwóch telefonów i zrobić kolejną herbatę? Właśnie tak, od jakiegoś już czasu nie poświęcamy pełnej uwagi zadaniom przez nas wykonywanym. W konsekwencji czego, nasz mózg notorycznie jest bombardowany informacją, z trzeba sobie poradzić, posegregować. Tym się zajmuje współczesny mózg. Nie zapamiętuje już danych, tylko miejsc i ścieżek gdzie może je znaleźć. Nie idzie to w parze z przeszukiwaniem encyklopedii w bibliotekach. Zmierza to raczej w kierunku unikania bibliotek szerokim łukiem. Nie zamierzam omawiać kwestii "jak bardzo szkodliwe to jest", stwierdzam fakt istnienia tendencji. Konsekwencje są zbyt oczywiste, żeby o nich pisać, więc tylko wspomnę - cierpi na tym nasza koncentracja bombardowana miliardami bitów informacji. Stajemy się wręcz fizycznie uzależnieni od tych technologii, na rzecz świata 2D ograniczamy nasze życie 3D (jestem tego pięknym przykładem). No i na koniec, myślenie kreatywne. Kreatywność bierze się z wiedzy i kojarzenia faktów. Czy można korzystać z faktów zapisanych na "dysku twardym" naszej pamięci jakim jest internet?
Na koniec chciałabym dać Tobie, czytelniku trochę do myślenia ;) To co napisałam jest mało optymistyczne... Wydawać by się mogło, że ten okropny internet pomieszał nam w głowach i czeka nas mało ciekawa przyszłość - cofnięcie się w intelektualnym rozwoju. Nic bardziej mylnego, zaraz po sprawdzeniu śmiesznych filmików na You Tubie, przejścia nowej gry komputerowej, sprawdzeniu swoich profili na portalach społecznościowych i wygooglowaniu czegoś, robimy się coraz mądrzejsi...
Nurtuje mnie jedna rzecz, jesteśmy bardziej inteligentni dzięki technologii, czy też jej na przekór?
http://www.oxfordschoolblogs.co.uk/psychcompanion/blog/wp-content/uploads/2008/09/memory.jpg |